Muzeum Zerwanych Związków, czyli jak posprzątać życie

Zdjęcia. Pluszowy miś. Płyta ze specjalnie skomponowaną składanką WASZYCH piosenek. Opakowanie po czekoladzie, którą dostałaś na drugiej randce. Paragon z knajpy – tam spotkaliście się po raz pierwszy. Sprana koszulka – za mała, dziurawa, ale przecież spałaś w niej WTEDY. Z NIM. Kubek bez ucha. Kapsel po napoju z hasłem, które zapowiadało szczęśliwą przyszłość. Bilety – kino, teatr, koncert, wystawa (wstaw dowolne). Książka. Opakowanie po prezerwatywach.

Nasze prywatne relikwie

Pamiątką może być wszystko. Jeśli z jakimś przedmiotem łączą się wspomnienia, przestaje być zwykłą rzeczą i staje się relikwią. Czymś magicznie cofającym czas.

Idźmy dalej.

Pierścionek zaręczynowy. Obrączka. Welon. Zasuszony bukiet ślubny, choć babcia mówiła, żeby kwiatów nie suszyć, bo można zasuszyć uczucie, którego były dowodem.

Prawdopodobnie nie ma na świecie kobiety, której pierwszy obiekt westchnień okazał się tym mitycznym księciem na białym koniu. O wiele częściej był to raczej koń na księciu. Każda pocałowała w życiu co najmniej kilka żab, a i mężczyznom też nie tak łatwo przychodzi znalezienie partnerki, która spełniałaby oczekiwania ich, ich matek i kumpli. Grunt, żeby przynajmniej jedna z tych grup była usatysfakcjonowana wyborem i mam nadzieję, że nie trzeba tu dodawać, która (to już materiał na inną opowieść).

Kiedy znów się nie uda…

Co robić, kiedy znów się nie uda? Kiedy zniknęły fajerwerki, tajfun hormonów ustał i okazało się, że jednak nie potrafimy iść przez życie z tą konkretną osobą, a lista minusów jest dłuższa niż korzyści wynikających z naszej związkowej spółdzielni. Kiedy nie zgadzają się życiowe cele, albo nagle okaże się, że występujemy w tercecie…

Producentka filmowa Olinka Vištica i projektant wnętrz Dražen Grubišić rozstali się w 2003 roku po czterech latach związku. Dużo? Mało? Trudno powiedzieć. Ważne, że po ich wspólnym życiu pozostało wiele pamiątek, z którymi nie wiedzieli co zrobić. Zarówno ich prywatne skarby, jak i wspólne prezenty, które dostali od swoich znajomych. Rzeczy, które głupio wyrzucić, którymi głupio się podzielić (ty weźmiesz garnek, ja pokrywkę?) i które na pewno nie pomogą w układaniu życia na nowo. Minęły trzy lata, a więc statystycznie dokładnie tyle, ile potrzeba ludziom na wyczyszczenie serc i umysłów z emocji związanych z miłosnym zawodem, odkochania się i zabliźnienia ran. W 2006 roku w Muzeum w Zagrzebiu była para zorganizowała specyficzną wystawę, na której zaprezentowała pamiątki po swoim związku. Zebrali wtedy 40 eksponatów. Wkrótce do muzeum zaczęły napływać obiekty z całego świata.

Muzeum Zerwanych Związków

Dziś kolekcja Muzeum Zerwanych Związków (Muzej prekinutih veza) liczy 600 eksponatów. Każdemu z nietypowych eksponatów towarzyszy opis sporządzony przez darczyńcę. I tu otwiera się przed nami prawdziwy lunapark miłosnych cierpień, małych obłędów i obsesji na punkcie partnera, po wejściu do którego nie zdziwi już nic. Nawet fakt, że ktoś przez lata przetrzymuje na pamiątkę te wstrętne bawełniane kłaczki wydłubane z pępka partnera. Tak. Taką historię też tam znajdziecie.

Byłeś moją pierwszą miłością. I chciałam, żebyś też był moim ostatnim. Kiedy dostaliśmy te ciasteczka z wróżbą i otworzyłam moje, brzmiało: „Musisz nauczyć się czytać między wierszami”. Powinnam była zastosować się do tej rady, ponieważ między tymi wierszami ciągle mnie zdradzałeś. Czy to nie ironia losu?

27 października 2013 – 10 stycznia 2016
Vicenza, Włochy

W 1990 roku mój przyjaciel, moja pierwsza wielka miłość, miał wypadek na motocyklu. Jego konsekwencją były ciężkie otarcia z kilkoma dużymi strupami. Wypadek mnie zszokował, chociaż nic poważnego się nie wydarzyło. Od tego czasu nieustannie bałam się, że stracę ukochanego. Z tego powodu zatrzymałam jeden z jego strupów, gdy odpadł, z (niezbyt poważnym) pomysłem, że w razie potrzeby mogę go sklonować. W tym czasie studiowałam biologię. Mój ciągły strach o niego w końcu sprawił, że się rozstaliśmy. Paradoksalnie mój strach spowodował właśnie to, czego bałam się najbardziej. Strup zachował się do dzisiaj, przetrwał dwadzieścia siedem lat. W międzyczasie zostałam biologiem. Chęć sklonowania mojego partnera od tamtego czasu już nie istnieje, ale wciąż walczę z moimi lękami.

1990–1993
Mürzzuschlag, Austria

To są moje dredy. Wiem, chorobliwe. Ale zwróć uwagę na zaplecione końce. Ja tego nie zrobiłem. Odbywało się to co tydzień przez rok. Nawet związała je razem za pomocą pasującej nici do szycia. Nasze ślubne węzły […]

1998–2004
Oslo, Norwegia

Część ekspozycji wędruje po świecie jako wystawa tymczasowa. Ekspozycja odwiedziła m.in. w Meksyk, Bośnię i Hercegowinę, Niemcy, Serbię, Słowenię, Singapur, RPA, Turcję, Wielką Brytanię, USA, Filipiny, Norwegię. Z każdego z krajów wystawa wraca bogatsza o nowe przedmioty. Aby pokazać jak najwięcej miłosnych artefaktów, co dwa lata aranżacja ulega zmianie. Wystawa żyje i śmiało można założyć, że będzie żyła tak długo, jak długo będziemy dokonywać nietrafionych sercowych wyborów – czyli prawdopodobnie, dopóki szlag nas wszystkich nie trafi, albo nie powstanie super master hard wersja Tindera, która umożliwi nam znalezienie idealnie dopasowanego partnera. Jeśli ktoś oglądał Hang the DJ (4 sezon Black Mirror), będzie wiedział, o czym mówię.

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑